nie rozważał, którzy są swoi, a którzy obcy. Stanął po stronie ofiar. Przebaczał i prosił o przebaczenie. Czy ten symbol może stać się zarzewiem konfliktów czy raczej zasiewem pojednania?<br>To pojednanie historyczne często też bywa ostatnio wzmacniane przez wiele wspólnych problemów, które przynosi teraźniejszość, przez - co poniekąd paradoksalne - sekularyzację. Wspomniany przeze mnie niedawno Charles Colson pisał niedawno: <q>„Wygląda to dziwnie, iż wiara w wartość ludzkiego życia, czystość, świętość rodziny, prawa moralnego staje się dzisiaj czymś kontrowersyjnym. Kilka dziesięcioleci temu nikt nie kwestionowałby tych podstawowych zasad naszej cywilizacji. Chrześcijanie odrębnych tradycji - katolicy, protestanci, kalwini, arminianie - mogli spierać się o teologię, lecz mieli