Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
wkład należy ci się podwójna porcja! Roześmieliśmy się obaj. Pan Campilli zadzwonił na służącego po lód i kawę. Po czym z szafki z alkoholami wydobył butelkę. Cały czas mówił:
- Odniesiesz list. Oddasz go w sekretariacie monsignora Rigaud. Sądzę, że za dzień, najwyżej dwa, będziesz miał już sygnał od monsignora. Najpewniej przeze mnie. Widujemy się regularnie dwa razy na tydzień, zgodnie z rozkładem posłuchań. Ja się przez ten czas rozejrzę, czy ktoś z kolegów nie ma czegoś do załatwienia w Toruniu. Albo wycisnę coś z własnej kancelarii. O to nie będzie kłopotu!
- A ja na razie mam czekać. Na telefon od pana albo
wkład należy ci się podwójna porcja! Roześmieliśmy się obaj. Pan Campilli zadzwonił na służącego po lód i kawę. Po czym z szafki z alkoholami wydobył butelkę. Cały czas mówił:<br>- Odniesiesz list. Oddasz go w sekretariacie monsignora Rigaud. Sądzę, że za dzień, najwyżej dwa, będziesz miał już sygnał od monsignora. Najpewniej przeze mnie. Widujemy się regularnie dwa razy na tydzień, zgodnie z rozkładem posłuchań. Ja się przez ten czas rozejrzę, czy ktoś z kolegów nie ma czegoś do załatwienia w Toruniu. Albo wycisnę coś z własnej kancelarii. O to nie będzie kłopotu!<br>- A ja na razie mam czekać. Na telefon od pana albo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego