Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
sprecyzujmy. Po co właściwie, czy to, co było prezentowane, urastało jakimś cudem do arcydzieła? Nic podobnego, nie trzeba tu sobie robić żadnych złudzeń, to, co było demonstrowane, stawało się coraz marniejsze... mimo to erotyczne istnienie tych ludzi, tych wszystkich zgromadzonych tu ludzi, a może nie tylko ludzi... Przez ściany namiotu przezierało miasto ze swoim letnim wonnym powietrzem i błogosławiło to wszystko promieniowaniem, a rozigrana grupa wchodziła do ciemnego i dusznego centrum, gdzie wszystko było miękkie - i nagle wyskakiwał z tego jakiś siwy staruszek i przylepiał się do długowłosego młodzieńca, a tęga kobieta, której do tej pory nie zauważyłem, prosiła, żeby ją
sprecyzujmy. Po co właściwie, czy to, co było prezentowane, urastało jakimś cudem do arcydzieła? Nic podobnego, nie trzeba tu sobie robić żadnych złudzeń, to, co było demonstrowane, stawało się coraz marniejsze... mimo to erotyczne istnienie tych ludzi, tych wszystkich zgromadzonych tu ludzi, a może nie tylko ludzi... Przez ściany namiotu przezierało miasto ze swoim letnim wonnym powietrzem i błogosławiło to wszystko promieniowaniem, a rozigrana grupa wchodziła do ciemnego i dusznego centrum, gdzie wszystko było miękkie - i nagle wyskakiwał z tego jakiś siwy staruszek i przylepiał się do długowłosego młodzieńca, a tęga kobieta, której do tej pory nie zauważyłem, prosiła, żeby ją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego