Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
pusta.
Może babcia nie kochała mnie tak bardzo, jak mi się kiedyś zdawało. Po tym, jak zginął dziadek, nie pomyślała o tym, że mogłaby żyć właśnie dla mnie.
Odeszła do niego, choć przecież nie wiadomo, czy życie pozagrobowe w ogóle istnieje...
W każdym razie cieszę się, że nie zabiłam się przy tym upadku. Trzeciego dnia Stochwicz osobiście pofatygował się mnie odwiedzić.
- Znalazłem dziesięć złotych - zawołał od progu. I podniósł ten nieszczęsny banknot. się po to schylać.
Glajt leżał rozłożony na stole. Nie zgnił, udało się. Ale tak bardzo poplątanych sznurków nigdy w życiu nie widziałam.
- Nie mam siły tego rozplątać - przyznałam zbolałym
pusta.<br>Może babcia nie kochała mnie tak bardzo, jak mi się kiedyś zdawało. Po tym, jak zginął dziadek, nie pomyślała o tym, że mogłaby żyć właśnie dla mnie.<br>Odeszła do niego, choć przecież nie wiadomo, czy życie pozagrobowe w ogóle istnieje...<br>W każdym razie cieszę się, że nie zabiłam się przy tym upadku. Trzeciego dnia Stochwicz osobiście pofatygował się mnie odwiedzić.<br>- Znalazłem dziesięć złotych - zawołał od progu. I podniósł ten nieszczęsny banknot. się po to schylać.<br>Glajt leżał rozłożony na stole. Nie zgnił, udało się. Ale tak bardzo poplątanych sznurków nigdy w życiu nie widziałam. <br>- Nie mam siły tego rozplątać - przyznałam zbolałym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego