Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
znaczny na zero), o tej samej karnacji (fenomulat). Tylko ubrania mieli różne: zamachowiec - drogi garnitur od Mounta; Cień - płócienne spodnie i koszulę w kratę. Teraz ta koszula prezentowała wzór bardziej abstrakcyjny, długie rozmazy krwi wprowadzały elementy ekspresyjne. Kiedy Marina mu zaproponowała, żeby się przebrał, odwarknął tylko: - Nie ma czasu - popatrując przy tym wściekle na Hunta. Nicholas rozłożył bezradnie ramiona: raz wezwanych jurd nie można już odwołać, żadne telefoniczne przeprosiny za pomyłkowy alarm ich nie zadowolą, taka jest procedura prywatnych policji, rozgłaszana wszem i wobec, aby potencjalni napastnicy z góry wiedzieli, że mają przerąbane od pierwszej sekundy.
Ale przecież Cień mógł był zabić
znaczny na zero), o tej samej karnacji (fenomulat). Tylko ubrania mieli różne: zamachowiec - drogi garnitur od Mounta; Cień - płócienne spodnie i koszulę w kratę. Teraz ta koszula prezentowała wzór bardziej abstrakcyjny, długie rozmazy krwi wprowadzały elementy ekspresyjne. Kiedy Marina mu zaproponowała, żeby się przebrał, odwarknął tylko: - Nie ma czasu - popatrując przy tym wściekle na Hunta. Nicholas rozłożył bezradnie ramiona: raz wezwanych &lt;orig&gt;jurd&lt;/&gt; nie można już odwołać, żadne telefoniczne przeprosiny za pomyłkowy alarm ich nie zadowolą, taka jest procedura prywatnych policji, rozgłaszana wszem i wobec, aby potencjalni napastnicy z góry wiedzieli, że mają przerąbane od pierwszej sekundy. <br>Ale przecież Cień mógł był zabić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego