Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
tobie przez telefon? Mnie nic nie jest.
Władysław pośpiesznie zapewnił:
- Nic, mamusiu, tatuś nie gadał. Tylko, że chcesz nas zobaczyć, więc z radością przybiegliśmy.
Pokiwała głową. Usiadła nagle, wyprostowana.
- Ty pewnie wyobrażasz sobie, że ja nic nie rozumiem... "Z radością". Czy ja nie wiem, że nikt nigdy do mnie nie "przybiega z radością"?
Zaśmiała się.
- A tam nad sufitami... Kiedy przyjdzie czas, także powiedzą może: tu nie ma miejsca dla cudzoziemki? Aha! Może...
Jadwiga z osłupieniem spojrzała na męża i pogłaskała go dla otuchy po plecach. Nie zwykła docierać do sensu słów teściowej, samo ich brzmienie napawało ją niechęcią. Tym razem
tobie przez telefon? Mnie nic nie jest. <br>Władysław pośpiesznie zapewnił: <br>- Nic, mamusiu, tatuś nie gadał. Tylko, że chcesz nas zobaczyć, więc z radością przybiegliśmy. <br>Pokiwała głową. Usiadła nagle, wyprostowana. <br>- Ty pewnie wyobrażasz sobie, że ja nic nie rozumiem... "Z radością". Czy ja nie wiem, że nikt nigdy do mnie nie "przybiega z radością"? <br>Zaśmiała się. <br>- A tam nad sufitami... Kiedy przyjdzie czas, także powiedzą może: tu nie ma miejsca dla cudzoziemki? Aha! Może... <br>Jadwiga z osłupieniem spojrzała na męża i pogłaskała go dla otuchy po plecach. Nie zwykła docierać do sensu słów teściowej, samo ich brzmienie napawało ją niechęcią. Tym razem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego