się na fornala. Nie wysiedział jednak długo na tym fornalskim chlebie. Rosłą postacią z muskularnymi ramionami zwrócił uwagę komisarza cyrkularnego, który w celu poboru rekruta zjechał był do wsi; gorliwy ten urzędnik uznał walory cielesności Derkaczowej za wielce użyteczne dla cesarsko-austriackiej ojczyzny i, nie wglądając wiele w przynależność państwową przybłędy, przekazał go najbliższej komendzie wojskowej. W dalszym rozwoju tak niespodziewanego wypadku znalazł się Derkacz w drugim batalionie regimentu piechoty barona von Gottesheim, stacjonowanym w schludnym miasteczku na Morawach.<br>Srogie przecierpiał czasy, zanim przywykł do obcisłych, białych pantalonów i kamaszy tudzież kusej, ciasno opiętej bluzy żołnierskiej. W ciągu długich trzech lat