Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Super Express
Nr: 20/2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
tego dochodziło moje obrzydzenie do kraju takiego jak ten. Ubecy utrudniali nam życie, a i naród też potrafił na naszych koncertach wykonywać rzeczy, których nie zapomnę nigdy.

- Co takiego?

- Przerwaliśmy kiedyś koncert, bo ktoś kogoś zranił nożem. Ludzie chcieli obrzucać nas kamieniami, kiedyś widownia podpaliła nasz autokar. Na nasze koncerty przychodziła też młodzież przebrana w faszystowskie stroje, a my nie dla niej graliśmy.

- Jak ocenia Pan to, co w tej chwili robią Pana koledzy z Perfectu?

- Słyszałem kilka utworów. To nie ma nic wspólnego z tym, co my graliśmy. Ale to nie ja ten zespół powinienem oceniać.

- I nie żałuje Pan
tego dochodziło moje obrzydzenie do kraju takiego jak ten. Ubecy utrudniali nam życie, a i naród też potrafił na naszych koncertach wykonywać rzeczy, których nie zapomnę nigdy.<br><br>- Co takiego?<br><br>- Przerwaliśmy kiedyś koncert, bo ktoś kogoś zranił nożem. Ludzie chcieli obrzucać nas kamieniami, kiedyś widownia podpaliła nasz autokar. Na nasze koncerty przychodziła też młodzież przebrana w faszystowskie stroje, a my nie dla niej graliśmy.<br><br>- Jak ocenia Pan to, co w tej chwili robią Pana koledzy z Perfectu?<br><br>- Słyszałem kilka utworów. To nie ma nic wspólnego z tym, co my graliśmy. Ale to nie ja ten zespół powinienem oceniać.<br><br>- I nie żałuje Pan
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego