Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 400-401
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1981
Nasza pielęgniarka patrzy nam bystro w oczy, a jak zauważy coś podejrzanego, każe otworzyć usta i pstryka "doping". Ma też cudowne środki na sraczkę i mazidła na nogi. Codziennie macza igłę w spirytusie i pod latarką przekłuwa nam bąble...Rytuał równie ważny co marsz, modlitwa i program.
Do Nowego Miasta przychodzimy tak skonani, że nie stać nas na zrobienie dodatkowych trzystu metrów do kotłów po zupę. Jakaś litościwa pątniczka oferuje mi bigos: "świeżutki z młodej kapusty, niech siostra bierze". Biorę, obdzielam swoich, którzy padli, jak stali. Potem wchodzimy do Pilicy i długo moczymy nogi. Ktoś mówi, że z Nowego Miasta pochodzi
Nasza pielęgniarka patrzy nam bystro w oczy, a jak zauważy coś podejrzanego, każe otworzyć usta i pstryka "doping". Ma też cudowne środki na sraczkę i mazidła na nogi. Codziennie macza &lt;page nr=52&gt; igłę w spirytusie i pod latarką przekłuwa nam bąble...Rytuał równie ważny co marsz, modlitwa i program.<br>Do Nowego Miasta przychodzimy tak skonani, że nie stać nas na zrobienie dodatkowych trzystu metrów do kotłów po zupę. Jakaś litościwa pątniczka oferuje mi bigos: "świeżutki z młodej kapusty, niech siostra bierze". Biorę, obdzielam swoich, którzy padli, jak stali. Potem wchodzimy do Pilicy i długo moczymy nogi. Ktoś mówi, że z Nowego Miasta pochodzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego