Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Głos Koszaliński
Miejsce wydania: Koszalin
Rok wydania: 25.01.2003
Rok powstania: 2003
zasłużoną emeryturę, może spiszę pamiętniki.
Za to długoletni szefowie chętnie opowiadają o pani Małgosi, wychwalając ją przy tym pod niebiosa. ­ Zawsze była w miejscu, w którym być powinna ­ mówi Eugeniusz Redlarski, jeden z pięciu prezydentów, którym sekretarzowała.
­ Profesjonalistka w każdym calu! Bogdan Krawczyk, też były prezydent, wspomina: ­ Najlepsza: kompetentna, zorganizowana, przychylnie nastawiona do interesantów. Panu Mikietyńskiemu można tylko pogratulować takiego skarbu!
Profesor Józef Borkowski z Politechniki Koszalińskiej, którego sekretarką była najdłużej, bo 10 lat: ­ Dzięki niej miałem o wiele mniej zmartwień rektorskich. Swoim brzęczącym jak srebro głosem wszystko potrafiła załatwić. Zazdrościli mi jej nawet w ministerstwie. Gdy odchodziła do magistratu, strasznie
zasłużoną emeryturę, może spiszę pamiętniki. <br>Za to długoletni szefowie chętnie opowiadają o pani Małgosi, wychwalając ją przy tym pod niebiosa. ­ Zawsze była w miejscu, w którym być powinna ­ mówi Eugeniusz Redlarski, jeden z pięciu prezydentów, którym sekretarzowała. <br>­ Profesjonalistka w każdym calu! Bogdan Krawczyk, też były prezydent, wspomina: ­ Najlepsza: kompetentna, zorganizowana, przychylnie nastawiona do interesantów. Panu Mikietyńskiemu można tylko pogratulować takiego skarbu! <br>Profesor Józef Borkowski z Politechniki Koszalińskiej, którego sekretarką była najdłużej, bo 10 lat: ­ Dzięki niej miałem o wiele mniej zmartwień rektorskich. Swoim brzęczącym jak srebro głosem wszystko potrafiła załatwić. Zazdrościli mi jej nawet w ministerstwie. Gdy odchodziła do magistratu, strasznie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego