stanowisko dyrektora Sanepidu w Zakopanem. Na sześć miesięcy wraca dotychczasowy dyrektor - starostwo ugięło się prawdopodobnie pod naciskiem kolegów szefa sanepidu i jego szwagra. - Ma pan zakaz chodzenia do kasyna - podobnymi słowami ostrzegł skruszonego dyrektora jeden z uczestniczących w spotkaniu, w którym ustalano jego powrót do pracy.<br>Okazuje się, że próbą przyciszenia dziennikarzy i opinii publicznej, było prawdopodobnie oświadczenie starosty Andrzeja Gąsienicy Makowskiego sprzed kilkunastu tygodni, w którym oznajmiono, że w czerwcu odbędzie się konkurs na stanowisko dyrektora Sanepidu. Starosta ujawnił wtedy, że decyzję taką podjął, gdy pojawiły się podejrzenia o korupcję w zakopiańskim Sanepidzie.<br>Sprawą zajęła się prokuratura, która do dzisiaj