czytać. Rozmyślania nad stanem "świata literackości", nad kondycją czy instytucją literatury, nie gwarantują wcale, że zaczniemy pisać albo czytać dobre książki, zdają się mówić młodzi autorzy. Dlatego co innego się liczy: trzeba "odejść od wielkich słów i pustych gestów uwiarygadniając powszednim, poszczególnym życiem opowiadane przez siebie historyjki, które nie mogłyby przydarzyć się gdzie indziej" - pisał Karol Maliszewski w szkicu Co to znaczy dziś być polskim pisarzem, w szkicu, dodajmy, który krytyk i publicysta "Gazety Wyborczej", Jerzy Sosnowski, uznał za jeden z dowodów, że istnieje dziś poważna i dużego kalibru młoda krytyka literacka. Hmm... Zrobiona przez Maliszewskiego analiza wierszy Bohdana Zadury (bo to