do góry nogami. Rzucił okiem w lusterko i docisnął gaz. Nic więcej mi nie było potrzeba.<br>Gwałtownie poderwałam się i odwróciłam do tyłu.<br>- Gonią nas!!!? - krzyknęłam w panice. <br>Serce nagle zabiło mi w gardle, popłoch zmącił umysł. Strzelać do nich...?<br>- Pistolet! - wrzasnęłam. - Gdzie masz pistolet?<br>Diabeł sam się przeraził i przyhamował, aż mnie rzuciło do przodu.<br>- Zwariowałaś? Nie mam pistoletu, co wyprawiasz, nikt nas nie goni, uspokój się, czego mnie straszysz?!<br>- Kto, kogo?! Nie ja ciebie, tylko ty mnie! Prosiłam, żebyś jechał wolniej! Przyśpieszasz, bo coś jedzie za nami! Mnie gonią od Brazylii, ja mam uraz!!!<br>- O rany boskie, fioła masz