Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
i domagano się szybkiego wykrycia sprawców, których - zdaniem tejże opinii - należałoby powiesić bez sądu. Komisarz W. postanowił w tej sytuacji, że zacznie swoje dochodzenie od samego początku, to znaczy - od momentu, kiedy chłopcy wyszli z domu, mówiąc - niczego nie przeczuwającym rodzicom - że idą łowić ryby.
Nie było to łatwe ani przyjemne. Trzeba było jeszcze raz przesłuchać wszystkich, którzy ich znali: rodziców, nauczycieli i kolegów. Trzeba było jeszcze raz przeprowadzić przeszukanie w ich rodzinnych domach, o wiele dokładniej, niż zrobiono to za pierwszym razem. Komisarz miał nadzieję, że przy tej okazji pojawią się nowe wątki i dochodzenie ruszy z martwego punktu.

Jest
i domagano się szybkiego wykrycia sprawców, których - zdaniem tejże opinii - należałoby powiesić bez sądu. Komisarz W. postanowił w tej sytuacji, że zacznie swoje dochodzenie od samego początku, to znaczy - od momentu, kiedy chłopcy wyszli z domu, mówiąc - niczego nie przeczuwającym rodzicom - że idą łowić ryby.<br>Nie było to łatwe ani przyjemne. Trzeba było jeszcze raz przesłuchać wszystkich, którzy ich znali: rodziców, nauczycieli i kolegów. Trzeba było jeszcze raz przeprowadzić przeszukanie w ich rodzinnych domach, o wiele dokładniej, niż zrobiono to za pierwszym razem. Komisarz miał nadzieję, że przy tej okazji pojawią się nowe wątki i dochodzenie ruszy z martwego punktu.<br><br>&lt;tit&gt;Jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego