A teraz <page nr=167> - to nie król, a chudziątko, zbiedzony sierotka, który opiekował się całym światem, a którym nie miał się kto zaopiekować, bo nie ma mamusi.<br>Po tygodniu podał mu doktor lustro.<br>- Już prawie król czy nie?<br>- Jeszcze nie - odpowiedział Maciuś, któremu dziwnie przyjemny był ten pieszczotliwy ton doktora, któremu dziwnie przyjemne było, że go traktują jak dziecko i nie nazywają królewską mością.<br>Maciuś stał się znów żywy i wesoły, z trudem zapędzał go doktor na parę godzin do łóżka.<br>- A co tam piszą w gazecie?<br>- W gazecie piszą, że król Maciuś jest chory i tak samo, jak wszystkie dzieci w jego