Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
wepchnęła mnie do wnętrza i podała kierowcy adres mego hotelu.
- Pa, Jasiu, pa! - zawołała. Rozstaliśmy się, oboje zadowoleni.
Nie pamiętam, jak udało mi się dotrzeć do pokoju na sparaliżowanych nogach. Obudziłem się z ustami pełnymi kleju. Dochodziła dziesiąta. Telefon Tereski nie odpowiadał, ale zaraz zadzwoniła Alicja.
- Dziękuję ci, Jasiu, za przyjemny wieczór. Byłeś kochany.
- To ty byłaś kochana - odparłem chrapliwie. - Śniło mi się twoje piękne ciało.
- Niech ci się śni jak najczęściej, Jasiu - odparła Alicja.
Mimo wszystko okazała pewną klasę. Roztrwoniłem połowę mych pieniędzy i za to zapłaci Tereska, bo będziemy musieli oszczędzać. Ubrałem się i zbiegłem na dół. Ciemnoskóry portier
wepchnęła mnie do wnętrza i podała kierowcy adres mego hotelu.<br>- Pa, Jasiu, pa! - zawołała. Rozstaliśmy się, oboje zadowoleni.<br>Nie pamiętam, jak udało mi się dotrzeć do pokoju na sparaliżowanych nogach. Obudziłem się z ustami pełnymi kleju. Dochodziła dziesiąta. Telefon Tereski nie odpowiadał, ale zaraz zadzwoniła Alicja.<br>- Dziękuję ci, Jasiu, za przyjemny wieczór. Byłeś kochany.<br>- To ty byłaś kochana - odparłem chrapliwie. - Śniło mi się twoje piękne ciało.<br>- Niech ci się śni jak najczęściej, Jasiu - odparła Alicja.<br>Mimo wszystko okazała pewną klasę. Roztrwoniłem połowę mych pieniędzy i za to zapłaci Tereska, bo będziemy musieli oszczędzać. Ubrałem się i zbiegłem na dół. Ciemnoskóry portier
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego