Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
pamiętam", dołączają się jakieś półsłowa. Resztę pokrywa milczenie. Bo i co z tych rzeczy może pamiętać, co z tych rzeczy może rozumieć

dziecko. Skoro nawet dorośli mówili o tym niewyraźnym, półtajemnym językiem, najważniejsze rzeczy zostawiając dla siebie. Wyraziście rysowały się tylko kroki pod drzwiami, warczenie psa. A potem Leopold Staff przyjeżdżał do Pławowic i brał małego Jacka na ręce. Tu była sala balowa... tu się jadało podwieczorki... tańczyło... tańczyło? Tu grało się w karty. Skundlone towarzystwa nie wiedziały na pewno, już nie wiedziały, co właściwie należy tu robić. Za to łazienka była co się zowie luksusowa. Była wanna, srebrzyście połyskujące krany
pamiętam", dołączają się jakieś półsłowa. Resztę pokrywa milczenie. Bo i co z tych rzeczy może pamiętać, co z tych rzeczy może rozumieć<br> &lt;page nr=87&gt;<br> dziecko. Skoro nawet dorośli mówili o tym niewyraźnym, półtajemnym językiem, najważniejsze rzeczy zostawiając dla siebie. Wyraziście rysowały się tylko kroki pod drzwiami, warczenie psa. A potem Leopold Staff przyjeżdżał do Pławowic i brał małego Jacka na ręce. Tu była sala balowa... tu się jadało podwieczorki... tańczyło... tańczyło? Tu grało się w karty. Skundlone towarzystwa nie wiedziały na pewno, już nie wiedziały, co właściwie należy tu robić. Za to łazienka była co się zowie luksusowa. Była wanna, srebrzyście połyskujące krany
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego