Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 34
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Polsce i za granicą. Maria Gąsienica-Daniel Szatkowska tak wspomina trenera "Tomka": Tomek był niesłychanie punktualnym człowiekiem. Czy to w kurniawie, czy w mrozy, trening musiał się odbyć i już. Nie pamiętam, żeby chociaż raz spóźnił się na trening. Ponieważ często przeziębiałam się, chodząc na treningi do "Imperialu", to Tomek przyjeżdżał do mojego domu na Krzeptówki, skąd szliśmy na trening. Raz w Val d `Isere pamiętam, że organizatorzy zawodów zaproponowali, by ktoś ze zgromadzonych trenerów ekip ułożył slalom. I Tomek od razu zgłosił się jako pierwszy - był bardzo odważny i przebojowy... i ułożył wtedy świetny slalom.
Był świetnym trenerem, bardzo wnikliwym
Polsce i za granicą. Maria Gąsienica-Daniel Szatkowska tak wspomina trenera "Tomka": Tomek był niesłychanie punktualnym człowiekiem. Czy to w kurniawie, czy w mrozy, trening musiał się odbyć i już. Nie pamiętam, żeby chociaż raz spóźnił się na trening. Ponieważ często &lt;orig&gt;przeziębiałam&lt;/&gt; się, chodząc na treningi do "Imperialu", to Tomek przyjeżdżał do mojego domu na Krzeptówki, skąd szliśmy na trening. Raz w Val d `Isere pamiętam, że organizatorzy zawodów zaproponowali, by ktoś ze zgromadzonych trenerów ekip ułożył slalom. I Tomek od razu zgłosił się jako pierwszy - był bardzo odważny i przebojowy... i ułożył wtedy świetny slalom.<br>Był świetnym trenerem, bardzo wnikliwym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego