informacja pojawiła się wczoraj na większości wielkopolskich poradni. Lekarze rodzinni zrzeszeni w &lt;name type="org"&gt;Porozumieniu Zielonogórskim&lt;/&gt;, którzy nie chcą podpisać kontraktów z &lt;name type="org"&gt;NFZ&lt;/&gt; na warunkach &lt;name type="org"&gt;Funduszu&lt;/&gt;, 1 stycznia zamknęli gabinety.<br>Również na &lt;name type="place"&gt;Podlasiu&lt;/&gt;, &lt;name type="place"&gt;Podkarpaciu&lt;/&gt; i w &lt;name type="place"&gt;Lubuskiem&lt;/&gt; lekarze podstawowej opieki zdrowotnej zapowiedzieli, że do czasu podjęcia przez &lt;name type="org"&gt;NFZ&lt;/&gt; &lt;q&gt;"konkretnych rozmów"&lt;/&gt; nie będą przyjmować pacjentów. Lekarzy nie przekonała nawet deklaracja &lt;name type="org"&gt;Narodowego Funduszu Zdrowia&lt;/&gt;, że przez dwa tygodnie stycznia, czyli do rozstrzygnięcia kolejnej tury rokowań, &lt;name type="org"&gt;Fundusz&lt;/&gt; będzie płacić 15 złotych za każdą poradę udzieloną pacjentowi, który zgłosi się do lekarza niemającego kontraktu z &lt;name type="org"&gt;NFZ&lt;/&gt;.<br>&lt;q&gt;- To zła wiadomość&lt;/&gt; - skomentował decyzję o zamknięciu przychodni minister zdrowia &lt;name type="person"&gt;Leszek