Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
takich jak oni. W Niemczech... kto wie, jak się tam ułoży, wszystkich komunistów nie wybili, nie wszystkich ludzi zamienili w mierzwę...
- Co do Bergów - powiedział Jurek - to my trochę dzielimy skórę na żywym jeszcze niedźwiedziu.
- To nieważne - odparł Rodak. - Ten niedźwiedź będzie zabity.
Stacho siedział tuż przy drzwiach piwiarni i przyjmował defilady w godzinach poobiednich. Nie było to nużące, bowiem tylko armia, idąca w ofensywie po zwycięstwo, ma pozór jednostajnej maszyny. Rozgromiona, cofająca się w bezładzie, stanowi bogate widowisko. Nie było co robić z czasem. Wszystka uzgodniono bez reszty na ostatnim wspólnym posiedzeniu przedstawicieli młodzieżowego aktywu i komitetu dzielnicowego Partii.
Wyznaczono
takich jak oni. W Niemczech... kto wie, jak się tam ułoży, wszystkich komunistów nie wybili, nie wszystkich ludzi zamienili w mierzwę...<br>- Co do Bergów - powiedział Jurek - to my trochę dzielimy skórę na żywym jeszcze niedźwiedziu.<br> - To nieważne - odparł Rodak. - Ten niedźwiedź będzie zabity.<br> Stacho siedział tuż przy drzwiach piwiarni i przyjmował defilady w godzinach poobiednich. Nie było to nużące, bowiem tylko armia, idąca w ofensywie po zwycięstwo, ma pozór jednostajnej maszyny. Rozgromiona, cofająca się w bezładzie, stanowi bogate widowisko. Nie było co robić z czasem. Wszystka uzgodniono bez reszty na ostatnim wspólnym posiedzeniu przedstawicieli młodzieżowego aktywu i komitetu dzielnicowego Partii.<br>Wyznaczono
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego