Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Naj
Nr: 42
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
Szopienicach, latem przyjeżdżały do Kozłowa. Mama Moniki była chrzestną Marty. Pani Dorota nie ma więc wątpliwości, że duch jednej siostry wskazał sprawcę śmierci drugiej. Tego zdania są też jej córki: 19-letnia Agnieszka i 13-letnia Ilonka. Starsza tłumaczy: - To nie przypadek! Marta pomogła Monice. Kierowca, który ją przejechał, będzie przykładnie ukarany. O znaku z zaświatów przekonani są wszyscy mieszkańcy Kozłowa. Twierdzą, że trzy dni przed wypadkiem Moniki grupce osób przy ognisku ukazała się biała postać. - To był duch tamtej zabitej - twierdzą. - Policjant, który zabił naszą Monikę, zabarykadował się w domu i nie chciał nikogo wpuszczać - opowiada Władysław Jurek, wójt Kozłowa
Szopienicach, latem przyjeżdżały do Kozłowa. Mama Moniki była chrzestną Marty. Pani Dorota nie ma więc wątpliwości, że duch jednej siostry wskazał sprawcę śmierci drugiej. Tego zdania są też jej córki: 19-letnia Agnieszka i 13-letnia Ilonka. Starsza tłumaczy: - To nie przypadek! Marta pomogła Monice. Kierowca, który ją przejechał, będzie przykładnie ukarany. O znaku z zaświatów przekonani są wszyscy mieszkańcy Kozłowa. Twierdzą, że trzy dni przed wypadkiem Moniki grupce osób przy ognisku ukazała się biała postać. - To był duch tamtej zabitej - twierdzą. - Policjant, który zabił naszą Monikę, zabarykadował się w domu i nie chciał nikogo wpuszczać - opowiada Władysław Jurek, wójt Kozłowa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego