Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
człowieku. Ani kroku. W tył zwrot.
I już się nim nie interesując obrócił się ku całemu towarzystwu. Było tam kilkanaście osób. Hanka Lewicka, która tańczyła niedawno na stole kankana, śmiała się pijacko i powyżej kolan podniósłszy swoją długą wieczorową suknię, naśladowała murzyński taniec. Otaczający ją mężczyźni - Święcki, Puciatycki i Pawlicki - przyklaskiwali rytmicznie ruchom jej nóg i bioder. Weychert z cygarem w zębach bełkotał coś do ucha Róży Puciatyckiej. Ta, z ceglastymi wypiekami na swej wydłużonej, końskiej twarzy, słuchała go z uwagą, wybuchając co chwila krótkim, urywanym śmiechem. Staniewiczowa i Kochańska przytulały się zgodnie do ramion przystojnego doktora Drozdowskiego. Natomiast zaniedbaną przez
człowieku. Ani kroku. W tył zwrot.<br>I już się nim nie interesując obrócił się ku całemu towarzystwu. Było tam kilkanaście osób. Hanka Lewicka, która tańczyła niedawno na stole kankana, śmiała się pijacko i powyżej kolan podniósłszy swoją długą wieczorową suknię, naśladowała murzyński taniec. Otaczający ją mężczyźni - Święcki, Puciatycki i Pawlicki - przyklaskiwali rytmicznie ruchom jej nóg i bioder. Weychert z cygarem w zębach bełkotał coś do ucha Róży Puciatyckiej. Ta, z ceglastymi wypiekami na swej wydłużonej, końskiej twarzy, słuchała go z uwagą, wybuchając co chwila krótkim, urywanym śmiechem. Staniewiczowa i Kochańska przytulały się zgodnie do ramion przystojnego doktora Drozdowskiego. Natomiast zaniedbaną przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego