także już o niczym nie marzy? Była młodsza ode mnie, niewiele, około sześciu lat. Wtedy zdawało się to przestrzenią, a dziś? Może ona nie żyje? Jeśli żyje, chciałabym, aby się dowiedziała, żeby przeczytała tę gazetę. Myślę, że byłoby jej lżej. Ona na pewno pamięta wszystko. Mnie jest jakby lżej, choć przykro, bo nie wiem, jaką dadzą mu karę i czy w ogóle ukarzą?<br>A potem były Andrzejki. Mania wpadła do mojego pokoju jak bomba. Trzepała podniecona, żeby iść do kredensu. Dlaczegóż nie? Irenka od chwili otrzymania Malwiny nie opuszczała prawie pani Krysi. Praktykant Andrzej bujał ją na kolanach albo udawał konia