Przecież to jak obraz Bruegla - wzdrygnęła się Margit.<br>- Ustokrotniony, bo to są Indie - powiedział nie bez dumy malarz. - Musi rząd dobrze się zastanowić, nim z tej ustawy wybrnie. Uchwalić łatwo, ale jak znaleźć sposób, żeby ją rozumnie wykonać, nie obrócić przeciwko człowiekowi? One wołały prawdę. Wysiedlenie równa się skazaniu na przymieranie głodem. Nie mają gdzie wrócić. Zarabiają, jak potrafią, by utrzymać swoją rodzinę, uskładać na posag dla siostry, tej młodszej, którą wydadzą za mąż, dziewiczej narzeczonej, uległej, zrezygnowanej... Jedna zna tylko praktyki łoża, tysiącletnie przepisy i zalecenia zabiegów miłosnych, jednak samej miłości nie zazna nigdy... Druga jest gotowa kochać każdego, kogo jej