obóz solidarnościowy był nieuchronny, ale nie pomagał w kształtowaniu się sceny politycznej. Sprawiał, że mieliśmy umowną lewicę i umowną prawicę. Ugrupowania postsolidarnościowe rozsypały się wcześniej, właściwie tuż po zwycięstwie. Dzieła zniszczenia dokonał czas samodzielnych rządów AWS. Na jej gruzach wyrosły formacje, które już tylko umownie, głównie w opozycji do SLD, przynależą do obozu posierpniowego.<br>Sojusz - partia, która powstała przede wszystkim w obronie życiorysów ludzi dawnego systemu - był wewnętrznie bardziej spójny, ale też nie zniósł wielkiego zwycięstwa, a zwłaszcza nie zniósł trudów rządzenia w warunkach dekoniunktury. Można po wielekroć przypominać wszystkie błędy popełnione przez partię Leszka Millera, można przypominać afery korupcyjne, rozdawnictwo