zaś potakiwał, a kiedy go spytały, czy jak wojna się skończy, pojechałby z nimi do Australii, odpowiedział bez wahania:<br>- Of course!<br>dumny ze swojej znajomości obcego języka, a nasz opiekun, pan Hadała, dopomógł mu, dodając po angielsku:<br>- Drogie dziewczęta! Jak wojna się skończy, on jako absolwent szkoły morskiej na pewno przypłynie kiedyś tam do was, do Sydney czy Melbourne, w kapitańskim mundurze, swoim statkiem, jak Joseph Conrad, który także był Polakiem, choć pisał po angielsku...<br>Suzie i Duddie klasnęły w dłonie, a ja spytałem:<br>- A więc ten Conrad był jednocześnie marynarzem i pisarzem?<br>bo po raz pierwszy o nim usłyszałem tu