Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 38
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
dojazdy do pracy. Pielęgniarki skarżą się, że głodowe pensje nie wystarczają na utrzymanie rodziny, w której nierzadko pracują tylko one. - Utrzymują nas rodzice, żyjemy na pożyczkach - mówią. Skarżą się też, że nie mogą pełnić obowiązków na właściwym poziomie. - To nie jest możliwe, gdy na nocnym dyżurze na jedną z nas przypada 30 pacjentów.
Protest rozpoczął się od rozmów z dyrekcją. Niestety, chociaż dyrektor uznaje racje pielęgniarek, nic one nie dały. Rozwiązanie tych problemów nie leży w jego kompetencji. - Odsyłane jesteśmy od wojewody do ministerstwa, które z powrotem kieruje nas do dyrektora. To jest błędne koło. Tak została przygotowana reforma.
Zakopiańskie pielęgniarki
dojazdy do pracy. Pielęgniarki skarżą się, że głodowe pensje nie wystarczają na utrzymanie rodziny, w której nierzadko pracują tylko one. - Utrzymują nas rodzice, żyjemy na pożyczkach - mówią. Skarżą się też, że nie mogą pełnić obowiązków na właściwym poziomie. - To nie jest możliwe, gdy na nocnym dyżurze na jedną z nas przypada 30 pacjentów.<br>Protest rozpoczął się od rozmów z dyrekcją. Niestety, chociaż dyrektor uznaje racje pielęgniarek, nic one nie dały. Rozwiązanie tych problemów nie leży w jego kompetencji. - Odsyłane jesteśmy od wojewody do ministerstwa, które z powrotem kieruje nas do dyrektora. To jest błędne koło. Tak została przygotowana reforma.<br>Zakopiańskie pielęgniarki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego