Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 37
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
pomyślał - koza ożyła?
Sprawa wyjaśniła się, gdy dotarł na miejsce. Z pobliskiej turni prowadził świeży trop niedźwiedzi prosto do "jego" kozicy, a następnie wracał zboczem w stronę szczytu. Albo go niedźwiedź obserwował i kiedy położył kozicę, dobrał się do niej czym prędzej, gdy pojechał po tobogan, albo też przechodził tamtędy przypadkowo, chwycił w nozdrza zapach padłej kozicy i trafił do niej akurat w chwili, kiedy Andrzej był nieobecny. W każdym razie ukradł mu ją. Krzeptowski nie zmartwił się tym zbytnio (W. Jarzębowski, M. Konieczny, Zakopiański jarmark tragiczny i romantyczny).

Jak "król Tatr" utopił się w Pięciu Stawach

Było to 27 maja
pomyślał - koza ożyła?<br>Sprawa wyjaśniła się, gdy dotarł na miejsce. Z pobliskiej turni prowadził świeży trop niedźwiedzi prosto do "jego" kozicy, a następnie wracał zboczem w stronę szczytu. Albo go niedźwiedź obserwował i kiedy położył kozicę, dobrał się do niej czym prędzej, gdy pojechał po tobogan, albo też przechodził tamtędy przypadkowo, chwycił w nozdrza zapach &lt;orig&gt;padłej&lt;/&gt; kozicy i trafił do niej akurat w chwili, kiedy Andrzej był nieobecny. W każdym razie ukradł mu ją. Krzeptowski nie zmartwił się tym zbytnio (W. Jarzębowski, M. Konieczny, Zakopiański jarmark tragiczny i romantyczny).<br><br>&lt;tit&gt;Jak "król Tatr" utopił się w Pięciu Stawach&lt;/&gt;<br><br>Było to 27 maja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego