oczami, bez słów, ale Rohan tyle wiedział o hibernacji, by zrozumieć, że temperatura, jak na pełną śmierć odwracalną, jest zbyt wysoka, a znów na sen hipotermiczny - za niska. Nie wyglądało na to, że człowiek w hibernatorze został specjalnie przygotowany do przetrwania w odpowiednio utworzonych warunkach, ale raczej dostał się tam przypadkowo, w sposób równie niezrozumiały i bezsensowny, jaki cechował wszystko inne na "Kondorze". Istotnie, kiedy odziali się już w termostatyczne skafandry i odkręciwszy koła śrubowe uchylili ciężką klapę, ujrzeli rozpostarte na podłodze, tylko w bieliznę przyodziane ciało leżącego na twarzy człowieka. Rohan pomógł lekarzom przenieść go na mały wyściełany stół pod