Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 1121
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1966
zaliczkę za obrazy. Sumę tę malarz miał rzekomo określić jako wyższą od tych, które sam otrzymuje. (Tymczasem w rzeczywistości katalogowe ceny dzieł Chagalla wynoszą dziesiątki tysięcy dolarów).
Czy to prawdziwy Chagall?
Wincenty S., malarz warszawski, i Marko T. szwedzki businessman, narodowości rumuńskiej posługujący się językiem węgierskim jako ojczystym poznali się przypadkowo - tak przynajmniej zgodnie twierdzili obaj, gdy ich osobami zainteresowały się władze. Poznanie miało nastąpić w kawiarni, jeden z mężczyzn przysiadł się do drugiego i poprzez blat stolika nawiązali pierwsze kontakty. Porozumiewali się po niemiecku, z pewnym trudem, malarz bowiem znał ten język bardzo słabo. Wymieniali zdawkowe uwagi na temat wrażeń
zaliczkę za obrazy. Sumę tę malarz miał rzekomo określić jako wyższą od tych, które sam otrzymuje. (Tymczasem w rzeczywistości katalogowe ceny dzieł Chagalla wynoszą dziesiątki tysięcy dolarów). <br>&lt;tit1&gt;Czy to prawdziwy Chagall?&lt;/tit1&gt;<br>Wincenty S., malarz warszawski, i Marko T. szwedzki businessman, narodowości rumuńskiej posługujący się językiem węgierskim jako ojczystym poznali się przypadkowo - tak przynajmniej zgodnie twierdzili obaj, gdy ich osobami zainteresowały się władze. Poznanie miało nastąpić w kawiarni, jeden z mężczyzn przysiadł się do drugiego i poprzez blat stolika nawiązali pierwsze kontakty. Porozumiewali się po niemiecku, z pewnym trudem, malarz bowiem znał ten język bardzo słabo. Wymieniali zdawkowe uwagi na temat wrażeń
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego