Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
tylko trochę inaczej.
do Jana
Bierz to.
Jan bierze strzelbę i exit. Mija się we drzwiach z trzema szpiclami, których nikt nie widzi
TADEUSZ
Teraz nareszcie zbudziłem się z trzeciego snu. Teraz wiem wszystko. Jestem skończony drań.

EDGAR
Dobrze ci tak. Nienawidzę cię. Nie mam nawet przybranego syna. Jestem sam.
przypomina sobie
Alicjo - a ty?
LADY
wskazując na drzwi
Patrzcie tam, patrzcie tam.

Dwaj szpicle rzucają się na Korbowskiego i przytrzymują go z tyłu. Kotara zasuwa się
SMORGOŃ
Państwo wybaczą. Ale mieliśmy dane, że tu wszedł Maciej Wiktoś, jeden z najniebezpieczniejszych bandytów.
LADY
Ryszardzie, to ja cię zgubiłam. Ja cię opuściłam
tylko trochę inaczej.<br> do Jana<br>Bierz to.<br> Jan bierze strzelbę i exit. Mija się we drzwiach z trzema szpiclami, których nikt nie widzi<br> TADEUSZ<br>Teraz nareszcie zbudziłem się z trzeciego snu. Teraz wiem wszystko. Jestem skończony drań.<br>&lt;page nr=152&gt;<br> EDGAR<br>Dobrze ci tak. Nienawidzę cię. Nie mam nawet przybranego syna. Jestem sam.<br> przypomina sobie<br>Alicjo - a ty?<br> LADY<br> wskazując na drzwi<br>Patrzcie tam, patrzcie tam.<br><br> Dwaj szpicle rzucają się na Korbowskiego i przytrzymują go z tyłu. Kotara zasuwa się<br> SMORGOŃ<br>Państwo wybaczą. Ale mieliśmy dane, że tu wszedł Maciej Wiktoś, jeden z najniebezpieczniejszych bandytów.<br> LADY<br>Ryszardzie, to ja cię zgubiłam. Ja cię opuściłam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego