Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
młodości. Wzdychał, przeciągał się, wspominał pierwsze zwycięstwa i pierwszą porażkę z tamtych szalonych lat, kiedy bardziej kierował się namiętnościami niż logiką.
Julia siadała naprzeciw, zagryzała wargi i przypatrywała się ze współczuciem rumieńcom staruszka. Szybko zrozumiałaś, że od dawna skrycie podkochiwała się w F., który srebrzystą siwizną i bladoniebieskim, przenikliwym spojrzeniem przypominał jej ukochanego Steceńkę. Temu wspaniałemu Rosjaninowi oddała niegdyś dziewictwo, serce i marzenia całego życia. F. przypominał jej tamtego pierwszego kochanka do tego stopnia, że niekiedy ocierała łzy.
I tak M. i F. od początku istnienia twej świadomości byli w niej zadomowieni... Usłyszałaś łagodną, zabawną muzykę, jakby stąpanie miękkich łap po
młodości. Wzdychał, przeciągał się, wspominał pierwsze zwycięstwa i pierwszą porażkę z tamtych szalonych lat, kiedy bardziej kierował się namiętnościami niż logiką.<br>Julia siadała naprzeciw, zagryzała wargi i przypatrywała się ze współczuciem rumieńcom staruszka. Szybko zrozumiałaś, że od dawna skrycie podkochiwała się w F., który srebrzystą siwizną i bladoniebieskim, przenikliwym spojrzeniem przypominał jej ukochanego Steceńkę. Temu wspaniałemu Rosjaninowi oddała niegdyś dziewictwo, serce i marzenia całego życia. F. przypominał jej tamtego pierwszego kochanka do tego stopnia, że niekiedy ocierała łzy.<br> I tak M. i F. od początku istnienia twej świadomości byli w niej zadomowieni... Usłyszałaś łagodną, zabawną muzykę, jakby stąpanie miękkich łap po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego