Nadal nie bylo wiadome, jakim nazwiskiem przedstawiał mu się facet w czerwonej koszuli. Nawet i bez nazwiska jednakże stało się już pewne, że ów facet był jednostką nad wyraz podejrzaną. Związany był z jakąś nie znaną mi całkowicie niesympatyczną organizacją i współpracował z kimś z naszego otoczenia w Aller<symbol desc="oslash">d. Istniały przypuszczenia, ze tym kimś była Alicja, dalszy ciąg wydarzeń jednakże sprawił, że przypuszczenia upadły. Może to być mężczyzna, może to być kobieta, ale raczej kobieta, Mamy zachować daleko idącą ostrożność, bo rzecz jest poważna i morderca nie cofnie się przed niczym, pewną pociechę stanowi fakt, że całość imprezy nie dotyczy bezpośrednio