Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
jak zwykle z małego dzbanuszka wlała ojcu kożuszki do kawy. Trudno mi było pogodzić się z myślą, że ten żółtawy gąszcz, na którega widok robiło mi się mdło, może dla kogoś stanowić przysmak.

Przy śniadaniu rodzice rozmawiali o zawarciu pokoju z Japończykami. Padały nazwiska Roosevelta, Wittego, Komury... Ojciec snuł rozmaite przypuszczenia:

- Rosja poniosła klęskę na Dalekim Wschodzie... Wojna urodziła nieuniknioną już dziś rewolucję. Teraz, po zawarciu pokoju, rząd carski będzie mógł skierować bagnety przeciwko ludowi... Rewolucja prawdopodobnie zwycięży, ale popłynie morze krwi...

- Przerażasz mnie, Stachu...

- Cóż, nietrudno przewidzieć rozwój wypad-ków. Jesteśmy świadkami wielkich wydarzeń, może nawet większych niż rewolucja francuska
jak zwykle z małego dzbanuszka wlała ojcu kożuszki do kawy. Trudno mi było pogodzić się z myślą, że ten żółtawy gąszcz, na którega widok robiło mi się mdło, może dla kogoś stanowić przysmak.<br><br>Przy śniadaniu rodzice rozmawiali o zawarciu pokoju z Japończykami. Padały nazwiska Roosevelta, Wittego, Komury... Ojciec snuł rozmaite przypuszczenia:<br><br>- Rosja poniosła klęskę na Dalekim Wschodzie... Wojna urodziła nieuniknioną już dziś rewolucję. Teraz, po zawarciu pokoju, rząd carski będzie mógł skierować bagnety przeciwko ludowi... Rewolucja prawdopodobnie zwycięży, ale popłynie morze krwi...<br><br>- Przerażasz mnie, Stachu...<br><br>- Cóż, nietrudno przewidzieć rozwój wypad-ków. Jesteśmy świadkami wielkich wydarzeń, może nawet większych niż rewolucja francuska
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego