ból zadawany przez rozszarpującego jej ciało drapieżnika - to muszą być pozory, boć przecież jedną z ról antylopy jest służyć lwu za pożywienie. A skoro tak, to wypełnienie tej roli nie może być dla antylopy przykre. I tak dochodzi <name type="person">Wallace</> do najbardziej może zdumiewających wniosków, jakie w nowożytnych czasach zostały przez przyrodnika wypowiedziane. Pisząc o pożeraniu zwierząt roślinożernych przez drapieżniki, stwierdza: "<q>Nie mogą one [antylopy] uniknąć [tego losu] i nie jest ich przeznaczeniem unikanie go. Być może jest to zresztą dla nich nie tylko zupełnie bezbolesne, ale nawet dosyć przyjemne - uczucie ciepła, powolna utrata tej odrobiny świadomości, którą miały i nic więcej