Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
imaginacji, gdyż to głos natury mu je podsuwa.
Jeśli tajemne inspiracje natury wiodą nas do zła, to widocznie zło jest naturze niezbędne.
Donatien Alphonse François de Sade
Rozdział dziesiąty
Huk i szczęk najpierw otwieranych, potem zamykanych drzwi celi zbudził młodszą z sióstr Scarra. Starsza siedziała przy stole, zajęta wyskrobywaniem kaszy przyschniętej do dna cynowej miski.
- No i jak było w sądzie, Kenna?
Joanna Selborne, zwana Kenną, nic nie mówiąc, usiadła na pryczy, oparła łokcie o kolana, a czoło o dłonie.
Młodsza Scarra ziewnęła, beknęła i pierdnęła głośno. Przycupnięty na przeciwległej pryczy Kohut mruknął coś niewyraźnie i odwrócił głowę. Był obrażony na
imaginacji, gdyż to głos natury mu je podsuwa.<br> Jeśli tajemne inspiracje natury wiodą nas do zła, to widocznie zło jest naturze niezbędne.<br> Donatien Alphonse François de Sade&lt;/&gt;<br> Rozdział dziesiąty <br>Huk i szczęk najpierw otwieranych, potem zamykanych drzwi celi zbudził młodszą z sióstr Scarra. Starsza siedziała przy stole, zajęta wyskrobywaniem kaszy przyschniętej do dna cynowej miski. <br>- No i jak było w sądzie, Kenna?<br>Joanna Selborne, zwana Kenną, nic nie mówiąc, usiadła na pryczy, oparła łokcie o kolana, a czoło o dłonie. <br>Młodsza Scarra ziewnęła, beknęła i pierdnęła głośno. Przycupnięty na przeciwległej pryczy Kohut mruknął coś niewyraźnie i odwrócił głowę. Był obrażony na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego