Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
najbliższy posterunek Gestapo.
Oddaliśmy koło do kowala i powracamy wolno. Żołnierz tak się rozochocił, że zaprasza mnie na piwo. Wstępujemy do najbliższej piwiarni. Jest tak antyczna, iż nasuwa mi się myśl, że tutaj musiał przychodzić na piwo Barbarossa i wszyscy biskupi w przerwach Soboru. Jesteśmy jedynymi gośćmi; do naszego stolika przysiada się właściciel, drobniutki, jasny człowieczek z fajką, i dziewczyna, pewnie jego córka, kruczowłosa, o teatralnie szlachetnych rysach. Wdają się w rozmowę z żołnierzem zachowując wobec mnie życzliwą obojętność; człowieczek bez przerwy uśmiecha się do mnie. Nie mogę nic zrozumieć, bo mówią jakimś południowym dialektem, ale nietrudno domyślić mi się tematu
najbliższy posterunek Gestapo.<br>Oddaliśmy koło do kowala i powracamy wolno. Żołnierz tak się rozochocił, że zaprasza mnie na piwo. Wstępujemy do najbliższej piwiarni. Jest tak antyczna, iż nasuwa mi się myśl, że tutaj musiał przychodzić na piwo Barbarossa i wszyscy biskupi w przerwach Soboru. Jesteśmy jedynymi gośćmi; do naszego stolika przysiada się właściciel, drobniutki, jasny człowieczek z fajką, i dziewczyna, pewnie jego córka, kruczowłosa, o teatralnie szlachetnych rysach. Wdają się w rozmowę z żołnierzem zachowując wobec mnie życzliwą obojętność; człowieczek bez przerwy uśmiecha się do mnie. Nie mogę nic zrozumieć, bo mówią jakimś południowym dialektem, ale nietrudno domyślić mi się tematu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego