Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
rysik - oczywiście język miał już zupełnie czarny. Przed nim leżała karta ze świeżym rysunkiem. Na białej płaszczyźnie rozpościerał skrzydła smok, przedstawiony w locie. Pęd powietrza przyciskał mu uszy do głowy i mierzwił futro. Na jego karku przycupnęła maleńka sylwetka człowieka.
"Wiosną. Razem" - przekazał Pożeracz Chmur.
"Razem" - potwierdziłem.
To było jak przysięga.
Wyspa Szaleńca
Niedobrze, jeśli nie pamiętasz o czyichś urodzinach.
Jeszcze gorzej, kiedy nikt nie pamięta o twoich. Nie dostaniesz śniadania do łóżka ani żadnego drobnego upominku.
Natomiast godne pozazdroszczenia jest, gdy nie znasz swojego własnego dnia urodzin. Wbrew pozorom jest to czysta przyjemność. Możesz wtedy wybrać sobie taki dzień, który
rysik - oczywiście język miał już zupełnie czarny. Przed nim leżała karta ze świeżym rysunkiem. Na białej płaszczyźnie rozpościerał skrzydła smok, przedstawiony w locie. Pęd powietrza przyciskał mu uszy do głowy i mierzwił futro. Na jego karku przycupnęła maleńka sylwetka człowieka.<br>"Wiosną. Razem" - przekazał Pożeracz Chmur.<br>"Razem" - potwierdziłem.<br>To było jak przysięga.<br>&lt;tit&gt;Wyspa Szaleńca&lt;/&gt;<br>Niedobrze, jeśli nie pamiętasz o czyichś urodzinach.<br>Jeszcze gorzej, kiedy nikt nie pamięta o twoich. Nie dostaniesz śniadania do łóżka ani żadnego drobnego upominku.<br>Natomiast godne pozazdroszczenia jest, gdy nie znasz swojego własnego dnia urodzin. Wbrew pozorom jest to czysta przyjemność. Możesz wtedy wybrać sobie taki dzień, który
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego