strzelanie, zawsze było łatwiej o tarczę niż o amunicję, więc sprawę uważam za całkowicie usprawiedliwioną. Przy okazji w wieku dwudziestym całkowicie przewartościował się stereotyp brania i dawania, to znaczy przestał być procesem jednostronnym. To już nie jest takie sprawiedliwe, głównie z powodu wspomnianej amunicji. Nagle zrobiło się tak jak w przysłowiu pochodzącym z kielecczyzny, które głosi, że "dziwne teraz obyczaje - każdy bierze, nikt nie daje". Rabunkowy kapitalizm, który nas opętał, stał się również kapitalizmem seksualnym i on też jest symptomem kryzysu fin de siecle'u. <br>Ale dlaczego ja o tym wszystkim tak długo nawijam? Otóż, dzięki swojemu wyzwoleniu, kobiety dwudziestego wieku stały