Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
Szkoda, że
nie możesz tego słyszeć. On tu jest, to wszystko, co grał,
ale... no tak. Nieważne. Grał też często Ave Maria
i... - w głosie obok wyczuł cień uśmiechu - Pstrąga
Schuberta. Mówił, że w konspiracji, tylko nam trojgu,
bo nawet mama by nie pozwoliła. Święty przymykał
oczy... naprawdę, i lekko przytupywał w takt. A ona - wiedział,
że to było o łani - tańczyła. Lubiliśmy
jeszcze Griega... - zamruczała niewyraźnie jakąś
melodię, zbyt niepewnie i krótko, by mógł zapamiętać. - I...
i wszystko... - powiedziała chropawo. - Gdy był
sam, grał Bacha. Mnie wyganiał do domu, złościł
się, że nie rozumiem, że na pewno się nudzę i
Szkoda, że <br>nie możesz tego słyszeć. On tu jest, to wszystko, co grał, <br>ale... no tak. Nieważne. Grał też często Ave Maria <br>i... - w głosie obok wyczuł cień uśmiechu - Pstrąga <br>Schuberta. Mówił, że w konspiracji, tylko nam trojgu, <br>bo nawet mama by nie pozwoliła. Święty przymykał <br>oczy... naprawdę, i lekko przytupywał w takt. A ona - wiedział, <br>że to było o łani - tańczyła. Lubiliśmy <br>jeszcze Griega... - zamruczała niewyraźnie jakąś <br>melodię, zbyt niepewnie i krótko, by mógł zapamiętać. - I... <br>i wszystko... - powiedziała chropawo. - Gdy był <br>sam, grał Bacha. Mnie wyganiał do domu, złościł <br>się, że nie rozumiem, że na pewno się nudzę i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego