Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
Nie mogła spać. Siedziała lub stała przez całą noc, gdy ból stawał się nie do zniesienia. Czasem nawet chińscy strażnicy litowali się i robili jej zastrzyk, żeby w końcu zasnęła.
Zwolniono ją w październiku 2002 roku po międzynarodowej kampanii. - Byłam zdumiona, że także prezydent USA prosił o moje uwolnienie chińskiego przywódcę Jiang Zemina - wspomina Ngałang.
Pięć miesięcy potem pozwolono jej wyemigrować. Wylądowała w Chicago i bezradnie stanęła na lotnisku. Przepełniona radością, z bólem głowy i odrętwiałym ciałem, pełna nadziei. Bo wyjeżdżając za granicę, najbardziej czekała na możliwość zobaczenia Dalajlamy. Spotkała go po kilku tygodniach w Kopenhadze. Nie mogła wymówić ani słowa
Nie mogła spać. Siedziała lub stała przez całą noc, gdy ból stawał się nie do zniesienia. Czasem nawet chińscy strażnicy litowali się i robili jej zastrzyk, żeby w końcu zasnęła. <br>Zwolniono ją w październiku 2002 roku po międzynarodowej kampanii. - Byłam zdumiona, że także prezydent USA prosił o moje uwolnienie chińskiego przywódcę Jiang Zemina - wspomina Ngałang. <br>Pięć miesięcy potem pozwolono jej wyemigrować. Wylądowała w Chicago i bezradnie stanęła na lotnisku. Przepełniona radością, z bólem głowy i odrętwiałym ciałem, pełna nadziei. Bo wyjeżdżając za granicę, najbardziej czekała na możliwość zobaczenia Dalajlamy. Spotkała go po kilku tygodniach w Kopenhadze. Nie mogła wymówić ani słowa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego