Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Trybuna Śląska
Nr: 12/1
Miejsce wydania: Katowice
Rok: 1998
tak, jak te japońskie grubasy: chodzą w kole i się przepychają. Takie to jest widowisko nieustanne. Być może ja przez swoją naiwność patrzę tak na to. Może to w ogóle tak ma wyglądać i być może to tak było zawsze, i tak będzie zawsze, i ja się do tego muszę przyzwyczaić.

 Mam do tego stosunek taki trochę emocjonalny. Widzę różne postacie mniej lub bardziej zabawne. Liczę, że będą ciekawsze, liczę, że ci nowi senatorowie będą się rozwijać jako mówcy. Bo właściwie tam, na tych sesjach ogólnych, to właściwie tyle co naprawdę tam można robić, to mówić można, popyskować, a jak na
tak, jak te japońskie grubasy: chodzą w kole i się przepychają. Takie to jest widowisko nieustanne. Być może ja przez swoją naiwność patrzę tak na to. Może to w ogóle tak ma wyglądać i być może to tak było zawsze, i tak będzie zawsze, i ja się do tego muszę przyzwyczaić. <br><br> Mam do tego stosunek taki trochę emocjonalny. Widzę różne postacie mniej lub bardziej zabawne. Liczę, że będą ciekawsze, liczę, że ci nowi senatorowie będą się rozwijać jako mówcy. Bo właściwie tam, na tych sesjach ogólnych, to właściwie tyle co naprawdę tam można robić, to mówić można, popyskować, a jak na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego