Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
Któż biednemu, samotnemu mężczyźnie ma usłużyć, któż ma dbać o niego, sierotę - wzdychała. - Turek jeden w mieście, który także ma piekarnię, tylko że na rynku, tak zmarniał bez żony, że dziś nic, tylko kości i skóra. Nos mu taki wielki wyrósł z tej chudości - bo Turek to jeszcze w dodatku przyzwyczajony jest do kilku żon, a tu ani jednej nie miał. Po prostu, diabli go wzięli bardzo prędko". Piekarz nic - tylko słucha i słucha, i uśmiecha się, bo jest niegłupi.
- Zawsze byłem niegłupi, moi chłopcy, więc raz tak powiadam: "Wielki mam kłopot, moja pani Winiarkowska, bo dzieci nieboszczki żony, co się
Któż biednemu, samotnemu mężczyźnie ma usłużyć, któż ma dbać o niego, sierotę - wzdychała. - Turek jeden w mieście, który także ma piekarnię, tylko że na rynku, tak zmarniał bez żony, że dziś nic, tylko kości i skóra. Nos mu taki wielki wyrósł z tej chudości - bo Turek to jeszcze w dodatku przyzwyczajony jest do kilku żon, a tu ani jednej nie miał. Po prostu, diabli go wzięli bardzo prędko". Piekarz nic - tylko słucha i słucha, i uśmiecha się, bo jest niegłupi. <br> - Zawsze byłem niegłupi, moi chłopcy, więc raz tak powiadam: "Wielki mam kłopot, moja pani Winiarkowska, bo dzieci nieboszczki żony, co się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego