Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
Wiesia. Pan Bazyli, pięknie ogolony i w garniturze, nalewał wina do kieliszków. Reszty osób nie znałem; nie wyglądali mi na bywalców salonów, a jeżeli pijali wino, to raczej w bramie. Na mój widok Melania nie okazała spodziewanej radości.
- Co, już jesteś?! Odechciało ci się Paryżów?!
Do takiego tonu nie byłem przyzwyczajony. Coś się połamało w Melanii.
- Niech pan siada z nami, panie Piszczyk! - zawołał pan Bazyli. - Oblewamy przeprowadzkę!
Okazało się, że pan Bazyli wraz z Wiesią przeprowadzają się do nowego mieszkania i sprosili przyjaciół, a Melania, zachwycona ich odejściem, zgodziła się zorganizować przyjęcie. Nie miałem najmniejszej ochoty na wino, ale nie
Wiesia. Pan Bazyli, pięknie ogolony i w garniturze, nalewał wina do kieliszków. Reszty osób nie znałem; nie wyglądali mi na bywalców salonów, a jeżeli pijali wino, to raczej w bramie. Na mój widok Melania nie okazała spodziewanej radości.<br> - Co, już jesteś?! Odechciało ci się Paryżów?!<br> Do takiego tonu nie byłem przyzwyczajony. Coś się połamało w Melanii.<br> - Niech pan siada z nami, panie Piszczyk! - zawołał pan Bazyli. - Oblewamy przeprowadzkę!<br> Okazało się, że pan Bazyli wraz z Wiesią przeprowadzają się do nowego mieszkania i sprosili przyjaciół, a Melania, zachwycona ich odejściem, zgodziła się zorganizować przyjęcie. Nie miałem najmniejszej ochoty na wino, ale nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego