jak wrócimy, gdzieś widział te czarne trampki. Już nie wytrzymam. - Ja, zgnębiony: Brązowe.<br>- Smok:- Szlag je trafił, mogą być, póki jeszcze mam nogi.<br>- To też wyrzut, "póki jeszcze mam nogi", za ten wczorajszy cały dzień jazdy, w ulewie, w burzach, w nieprzenikliwej, lepkiej mżawicy, przez coraz to gorsze wertepy, skrótami, psiakrew, stręczonymi przez mapę, któreśmy przypłacili wielkim straconym czasem i wielką porcją nerwów.<br>Więc właśnie myślałem, zanim mnie Dziadzio poklepał i zanim Smok o tych mitycznych czarnych trampkach: Na ich miejscu wypiąłbym się na całą imprezę.<br>Na ich miejscu dałbymmu (mnie) po zębach, ażby się zatoczył, pętakowi, pętakowi!<br>Boże, cóż to