Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
wieść.
Już jest pod kapliczką! Jest tu! Jest tam! Jest pod szkołą! Stoi przed
chałupą Kalembasy! O, pies ujada u Marców, musi Hanke tam być. Poszedł
do Boduchów, na szczęście Boduchy wszystkie w polu, dziadek tylko są,
oj, naobraca on ci dziadka, naobraca, Boże, daj siły dziadkowi, żeby
przeżyli to pstrykanie.
Bo Hanke nie robił byle jakich zdjęć. Hanke miał swój świat jak
prawdziwy artysta, tylko ludzie we wsi tego nie rozumieli. Przede
wszystkim wynajdywał dla swojego świata najgorzej ubranych, obdartych,
bosych, pokracznych, bezzębnych jak korzenie, o twarzach jak kora
starych wierzb, jak wysuszona słońcem ziemia. O, wtedy gęba mu się
wieść.<br>Już jest pod kapliczką! Jest tu! Jest tam! Jest pod szkołą! Stoi przed<br>chałupą Kalembasy! O, pies ujada u Marców, musi Hanke tam być. Poszedł<br>do Boduchów, na szczęście Boduchy wszystkie w polu, dziadek tylko są,<br>oj, naobraca on ci dziadka, naobraca, Boże, daj siły dziadkowi, żeby<br>przeżyli to pstrykanie.<br> Bo Hanke nie robił byle jakich zdjęć. Hanke miał swój świat jak<br>prawdziwy artysta, tylko ludzie we wsi tego nie rozumieli. Przede<br>wszystkim wynajdywał dla swojego świata najgorzej ubranych, obdartych,<br>bosych, pokracznych, bezzębnych jak korzenie, o twarzach jak kora<br>starych wierzb, jak wysuszona słońcem ziemia. O, wtedy gęba mu się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego