Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
siedzi na tapczanie po turecku. Jest drobna i delikatna. Odgarnia długie ciemnoblond włosy, niesfornie spadające na czoło. Ma ciepły i opanowany głos. Pewnie dlatego w jej ustach cierpienie, z którym na co dzień obcuje, wydaje się być częścią życia, a nie faktem wspominanym niechętnie, najlepiej w ogóle, bo po co psuć komuś dzień.
- Najtrudniej jest, kiedy umiera jedynak, a jego rodzice nie mogą już mieć więcej dzieci - Katarzyna bawi się srebrnym pierścionkiem. - Albo kiedy umiera z powodu błędu lekarza, przy powikłaniach przy porodzie. Wtedy się wkurzam, bo wszystko spowodowane było błędem człowieka, błędem, którego na pewno można było uniknąć. Nie wiadomo
siedzi na tapczanie po turecku. Jest drobna i delikatna. Odgarnia długie ciemnoblond włosy, niesfornie spadające na czoło. Ma ciepły i opanowany głos. Pewnie dlatego w jej ustach cierpienie, z którym na co dzień obcuje, wydaje się być częścią życia, a nie faktem wspominanym niechętnie, najlepiej w ogóle, bo po co psuć komuś dzień.<br>- Najtrudniej jest, kiedy umiera jedynak, a jego rodzice nie mogą już mieć więcej dzieci - Katarzyna bawi się srebrnym pierścionkiem. - Albo kiedy umiera z powodu błędu lekarza, przy powikłaniach przy porodzie. Wtedy się wkurzam, bo wszystko spowodowane było błędem człowieka, błędem, którego na pewno można było uniknąć. Nie wiadomo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego