Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
go osądzam. Cóż z tego, że nie chciał angażować swojej osoby? Chciał nadal pomóc. Winieniem był to ocenić. Ale przed wszelkim entuzjazmowaniem się czułem teraz opór. Po tym wszystkim, co przeszedłem, nie mogłem nadal pozostawać naiwnym i ufnym.
- Dziękuję panu - rzekłem. - Zjawię się o czwartej, nie wcześniej, by panu nie psuć wypoczynku po obiedzie. - Ale też i nie później. Należy oddać list w sekretariacie
monsignora Rigaud przed szóstą. Tak by go mógł jeszcze dziś wieczorem przeczytać.
- A odpowiedź?
- Dadzą ci ją na rękę. Lecz musisz o nią naciskać sekretarza.
- Dziękuję - powtórzyłem. - Czy pozwoli pan jednak, że zadam panu teraz parę Pytań
go osądzam. Cóż z tego, że nie chciał angażować swojej osoby? Chciał nadal pomóc. Winieniem był to ocenić. Ale przed wszelkim entuzjazmowaniem się czułem teraz opór. Po tym wszystkim, co przeszedłem, nie mogłem nadal pozostawać naiwnym i ufnym.<br>- Dziękuję panu - rzekłem. - Zjawię się o czwartej, nie wcześniej, by panu nie psuć wypoczynku po obiedzie. - Ale też i nie później. Należy oddać list w sekretariacie<br>monsignora Rigaud przed szóstą. Tak by go mógł jeszcze dziś wieczorem przeczytać.<br>- A odpowiedź?<br>- Dadzą ci ją na rękę. Lecz musisz o nią naciskać sekretarza.<br>- Dziękuję - powtórzyłem. - Czy pozwoli pan jednak, że zadam panu teraz parę Pytań
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego