Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 27
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
do pracy, na utrzymaniu niepełnosprawny syn. - Przyszłam, bo po raz pierwszy ktoś sam, nie proszony, ofiarował mi pomoc. Bezrobotna matka, samotnie wychowująca czwórkę dzieci, nie wiedziała, że ma prawo do dodatku mieszkaniowego. Dług urósł do 4 tys. zł. Zapadł wyrok o eksmisji.
- Dla wielu z tych ludzi, mimo prawdziwej biedy, psychiczną barierą nie do przekroczenia było wyciągnięcie ręki po pomoc - mówi dyrektor Biura Zarządu Miasta Dariusz Ostrowski.
"Nie sądziłam, że u schyłku życia będę wyciągać rękę, prosząc o pomoc, ale trudno, trzeba to przeżyć" - napisała w podaniu kobieta, 560 zł renty inwalidzkiej, na której przebywa od 1975 r. Radziła sobie do
do pracy, na utrzymaniu niepełnosprawny syn. - Przyszłam, bo po raz pierwszy ktoś sam, nie proszony, ofiarował mi pomoc. Bezrobotna matka, samotnie wychowująca czwórkę dzieci, nie wiedziała, że ma prawo do dodatku mieszkaniowego. Dług urósł do 4 tys. zł. Zapadł wyrok o eksmisji.<br>- Dla wielu z tych ludzi, mimo prawdziwej biedy, psychiczną barierą nie do przekroczenia było wyciągnięcie ręki po pomoc - mówi dyrektor Biura Zarządu Miasta Dariusz Ostrowski.<br>"Nie sądziłam, że u schyłku życia będę wyciągać rękę, prosząc o pomoc, ale trudno, trzeba to przeżyć" - napisała w podaniu kobieta, 560 zł renty inwalidzkiej, na której przebywa od 1975 r. Radziła sobie do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego