Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
ich jest. Wlali by nam jak nic a najstarszy pobór przybiłby nas wszystkich na drewniaków.
- Ja tej nocy nie śpię - oznajmił Rysiek. - Wiecie, że tu recydywa służy. Jeszcze mi taki gardło poderżnie. Wole czuwać aby móc się obronić. Wyśpię się na szkoleniu.
- Faktycznie, lepiej nie spać - zgodził się Koniu. - Tych psycholi stać na wszystko, nawet na to, żeby zabić człowieka. Spojrzałem w kierunku wydawki i rzekłem:
- Patrzcie, Kapsel! Popatrzyli na niego z przelotnym zainteresowaniem i na powrót wbili spojrzenia w talerze.
- Nasz falowiec, kolega z unitarki, jest drewniakiem - rzekł Koniu - Pampers go przybił. Dwa miesiące temu.
- Wiem - odpowiedziałem. - Spotkaliśmy Kapsla w
ich jest. Wlali by nam jak nic a najstarszy pobór przybiłby nas wszystkich na drewniaków. <br>- Ja tej nocy nie śpię - oznajmił Rysiek. - Wiecie, że tu recydywa służy. Jeszcze mi taki gardło poderżnie. Wole czuwać aby móc się obronić. Wyśpię się na szkoleniu.<br>- Faktycznie, lepiej nie spać - zgodził się Koniu. - Tych psycholi stać na wszystko, nawet na to, żeby zabić człowieka. Spojrzałem w kierunku wydawki i rzekłem:<br>- Patrzcie, Kapsel! Popatrzyli na niego z przelotnym zainteresowaniem i na powrót wbili spojrzenia w talerze. <br>- Nasz falowiec, kolega z unitarki, jest drewniakiem - rzekł Koniu - Pampers go przybił. Dwa miesiące temu. <br>- Wiem - odpowiedziałem. - Spotkaliśmy Kapsla w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego